Sądzicie, że wiecie, co to jest konklawe, że to jest wybór nowego papieża przez uprawnionych do tego kardynałów? Otóż jesteście w błędzie! „Konklawe staje się wydarzeniem turystycznym” – to cytat ze strony tvn24.
Słynna ze specyficznej życzliwości do Kościoła i wiernych telewizyjna stacja nadawcza najchętniej nadaje właśnie na Kościół i PiS. A jak już nie nadaje, to próbuje wszelkimi sztuczkami zdyskredytować ludzi wierzących. Najlepiej to się udaje z wykorzystaniem osób… duchownych. Zawsze tacy się znajdą. Jedni będą nadawać wespół ze stacją nadawczą, bo mają tzw. parcie na szkło, inni z nienawiści do instytucji, którą niby reprezentują, a jeszcze inni po prostu z głupoty lub niewiedzy. Przykładem tego ostatniego jest właśnie wypowiedź młodego i nieostrożnego księdza z Rzymu, jeszcze studenta (na Uniwersytecie Świętego Krzyża) – z litości pominę tu jego nazwisko.
Naiwny duchowny, którego doświadczona reporterka zręcznie podpuszcza, konkluduje, że konklawe będzie wielkim wydarzeniem turystycznym. Reporterka pyta – niby taka niewinna i niezorientowana, a przy tym miła – czy to konklawe będzie inne niż wszystkie, a młody ksiądz, chcąc jej dogodzić, szuka na siłę tego czegoś innego w obrosłej tak wielką tradycją instytucji, jaką jest konklawe. Zresztą duchowny sam jest niepewny swych dywagacji. Mówi: „Konklawe staje się wydarzeniem… to nie jest dobre słowo… nie wiem… turystycznym; wiele osób, turystów, przyjeżdża, żeby być świadkiem”. „Wcześniej tak nie było?” – drąży reporterka. „Było – odpowiada młodzian – ale nie w takim stopniu”. No, i jest „nius”! Obok wypowiedzi filmowej pojawia się od razu tekst, stosownie uproszczony, który zaczyna krążyć właśnie pod tytułem „Konklawe staje się wydarzeniem turystycznym”. A więc już nie wydarzenie religijne, ale ciekawostka turystyczna, zbiorą się jacyś przebierańcy – jak należy domniemywać – zakochani w przestarzałych obrządkach, a inni będą to oglądać, jak historyczny spektakl teatralny. I o to chodzi! Tak się steruje poglądami, tak się doprowadza czytelnika i telewidza do z góry wyznaczonych konkluzji. Stwarzając pozory obiektywności i logiki. W rzeczywistości klasyczna w tym wszystkim jest tylko demagogia.
TVN trwa w nieustających poszukiwaniach nowego Bonieckiego. Może są akurat na dobrej drodze? Można tak sądzić po dalszym stwierdzeniu młodego duchownego, który z taką ochotą robi za eksperta: „Być może będzie więcej czasu (przed konklawe –przyp. red.), żeby kardynałowie poznali stan kościoła” (napisane z małej liter – przyp. red.). Wniosek z takiego dictum: sędziwi hierarchowie nie bardzo znają stan Kościoła powszechnego i będą się z nim zapoznawać na chybcika, przed konklawe, wcześniej przez te dziesiątki lat czasu na to nie mieli.
Byle coś powiedzieć i zabłysnąć na szkiełku tv… (LS)
Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej
Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.