Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane
w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".

Prymas Tysiąclecia bieży z odsieczą także i dziś,

Aktualności

16.08.2021 11:41

 Młody ks. bp Stefan Wyszyński – przyszły Prymas Tysiąclecia. Fot. Instytut Prymasowski

 

 

 

Młody ks. bp Stefan Wyszyński – przyszły Prymas Tysiąclecia. Fot. Instytut Prymasowski

 

 

 

Ta synteza myśli kard. Stefana Wyszyńskiego
powinna stać się elementem współczesnej edukacji

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr

 

 

Książka prof. Grzegorza Kucharczyka „Odsiecz z nieba. Prymas Wyszyński wobec rewolucji” w sposób naturalny wpisuje się w bezpośredni czas poprzedzający uroczystość beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia. Ten czas okazał się wydłużony z racji pandemii. W minionym roku 2020 pojawiały się głosy – wypowiadane także przez prof. Kucharczyka, że właśnie beatyfikacja w tym czasie byłaby szczególnym znakiem. Prymas, który był zwycięskim przewodnikiem narodu w czasie czerwonej, komunistycznej zarazy, jawił się jako postać niezwykle potrzebna w czasie nowego chaosu, niepokoju, burzenia porządku. Dla wielu z nas odłożenie beatyfikacji było czasem trudnym.
Trzeba jednak mieć świadomość, że zmiana terminu beatyfikacji nie oznaczała jakiegoś braku wymogów w stosunku do samego Prymasa Tysiąclecia. Zapewne raczej Bóg dawał nam znak, że my sami potrzebujemy dojrzeć do pełnego zrozumienia tej beatyfikacji, jej wielkiej, szczególnej roli. Jestem głęboko przekonany, że właśnie taką pomocą w naszym dojrzewaniu do zrozumienia znaku obecności prymasa Wyszyńskiego w minionych dziejach, ale także w naszej współczesności i w przyszłości, jest właśnie kolejna publikacja prof. Grzegorza Kucharczyka.
Autor wybrał bardzo intrygujący klucz do sportretowania Prymasa Tysiąclecia. Takich kluczy jest niewątpliwie więcej – niektóre z nich są bardziej, inne mniej narzucające się. Prymas był wielkim mariologiem, eklezjologiem, teologiem narodu, teologiem pracy ludzkiej, teologiem rzeczywistości ziemskich, wielkim promotorem godności kobiety, obrońcą życia, prymasem małżeństwa i rodziny. Prof. Kucharczyk wybrał jako klucz do swojego przedstawienia prymasa Wyszyńskiego zagadnienie rewolucji. Rewolucji, która jest – jak zauważa – odrzuceniem Bożego ładu, jest wyrzuceniem Boga za zatrzaśnięte przed Nim drzwi ludzkiego życia, jest tworzeniem wspólnoty bez Chrystusa, a nawet wbrew Chrystusowi.
W „Odsieczy z nieba” przywołana została bardzo interesująca definicja rewolucji autorstwa młodego ks. dr. Stefana Wyszyńskiego: „Rewolucja nigdy nie jest zjawiskiem nieoczekiwanym, czymś nieprzewidzianym, nagłym, jej zbliżanie się można poznać po pewnych znakach ją poprzedzających. Rewolucja jest zorganizowanym barbarzyństwem, do którego tak łatwo się nie schodzi, jeśli przedtem długotrwała praca rozkładowa nie dokona ewolucji wewnętrznej w dół. Ten proces może być powstrzymany tylko wtedy, gdy siłom rozkładowym przeciwstawi się całe społeczeństwo mocą swego zdrowego ducha”.
Bardzo interesujące jest powiązanie rewolucji z symptomami jej czasu, ukazanie jej jako zorganizowanego i planowanego barbarzyństwa. Rewolucja uzewnętrznia proces wewnętrznego rozkładu społecznego. Właśnie definicja rewolucji staje się bardzo ciekawym intelektualnie kryterium spojrzenia na posługę prymasowską kard. Wyszyńskiego. Kryterium to zarazem pozwala, jak przekonuje Autor, dostrzec niezwykłą aktualność prymasowskiej myśli i posługi duszpasterskiej w odniesieniu do naszej współczesności.
Prof. Kucharczyk wymienia cztery tematy rewolucyjne, które znalazły swoje zróżnicowane miejsce w przepowiadaniu prymasa Wyszyńskiego.
Pierwszą z nich jest temat protestanckiej reformacji, temat, który odsłania nie tylko wydarzenie historycznego protestu Marcina Lutra, ale ukazuje pewien styl myślenia reformatorskiego w stosunku do Kościoła. Prymas Wyszyński stosunkowo wnikliwie analizował w swoich wypowiedziach wydarzenia historyczne i czynił to w sposób bardzo głęboki, komentując na przykład Hołd Pruski z 1525 roku. Zwracał uwagę na ostrzeżenia kierowane pod adresem króla polskiego przez arcybiskupa Jana Łaskiego i wraz z nim przestrzegał, że „za cenę niewierności Bogu nie można ubezpieczać ani narodu, ani państwa” [Prusy zostały zhołdowane, ale zarazem zaakceptowane przez Zygmunta Starego jako świeckie państwo luterańskie – przyp. red.].
Prof. Kucharczyk przypomina pośrednio rozwój reformacji, przywołując postać króla szczególnego rewolucjonisty Henryka VIII, ogłaszającego się głową Kościoła w Anglii, co oznaczało w praktyce prawo do narzucania poddanym swojej religii. Ta zasada – cuius regio, eius religio, czyj kraj, tego religia – została wpisana w uchwały sejmu Rzeszy w 1555 roku w Augsburgu. Było to de facto zerwanie z odwieczną tradycją o istnieniu Bożego ładu. W tym sensie była to zasada najgłębiej rewolucyjna.
Kard. Wyszyński nie wahał się określić jej „zasadą przyznającą władzy państwowej prawo interwencji w sumienia ludzkie”. Nie wahał się łączyć także powstania „nieludzkiej doktryny ‘cuius regio eius religio’” z „myśleniem zbyt indywidualistycznym, niehumanistycznym, które zapomina, że religia, sumienie i prawa człowieka są tak nienaruszalne, iż najpotężniejszy władca nie ma tutaj nic do powiedzenia”.
Właśnie ten sposób przedstawiania interpretacji wydarzeń reformacji dokonywanych przez prymasa Wyszyńskiego, człowieka, który był w „głębi Tysiąclecia”, pozwala prof. Kucharczykowi dostrzec aktualność analizy „fałszywego chrześcijaństwa” prezentowanego przez nurty historycznej reformacji. Ale zarazem pozwala dostrzec aktualność krytyki prymasowskiej w odniesieniu do współczesności. Nietrudno bowiem zauważyć pojawiające się we współczesnym Kościele powszechnym, ale przecież także przenikające do Kościoła w Polsce, trendy o charakterze naśladownictwa reformacji. Stanowią one w gruncie rzeczy głęboki symptom kryzysu myślenia o Kościele. W tym kontekście spojrzenie prymasa Wyszyńskiego, które służyło ocaleniu tożsamości Kościoła katolickiego, pozostaje do dziś niezmiernie aktualne.
Druga rewolucja odsłaniana w nauczaniu prymasa Wyszyńskiego przez prof. Kucharczyka to rewolucja laicyzmu, będąca osiągnięciem propagowanej i dzisiaj rewolucji francuskiej. Autor przywołuje na wstępie zapomniane znamię tej rewolucji, jakim było pierwsze w dziejach nowożytnej Europy ludobójstwo, które dokonało się za sprawą rewolucyjnej republiki francuskiej w odniesieniu do wandejskich chłopów [ok. 300 tys. umęczonych i zamordowanych – przyp. red.].
Prymas Wyszyński nie podejmował, jak zauważa prof. Kucharczyk, rozbudowanej refleksji na temat rewolucji francuskiej. O jego ocenie mogą jednak świadczyć lapidarne, ale bardzo zdecydowane zdania, jak choćby to: „Można by snuć na ten temat przeciwne myśli, jak snuł je [Auguste] Rodin przed zamkniętymi, zniszczonymi przestępczą rewolucją francuską – nazywaną niekiedy ‘wielką’ – drzwiami katedr. Trzeba odczuć ducha tych świątyń. Tam krzyczą kamienie ze ścian”.
O wiele więcej uwagi Prymas poświęcił konsekwencjom rewolucji francuskiej, w tym tak bardzo nośnemu hasłu „rozdziału Kościoła od państwa”. To hasło, jak przypomina prof. Kucharczyk, podjęte w XIX wieku przez ruchy liberalne, przybrało formę restrykcji prawnych wymierzonych w prawo Kościoła do prowadzenia własnych instytucji edukacyjnych, obecności nauki religii w szkołach publicznych, obecności symboli wiary chrześcijańskiej w miejscach publicznych.
Ten swoisty proces dezynfekcji życia publicznego z religii wyrażał się w dziewiętnastowiecznych wojnach o oblicze kultury (Kulturkampf), które po 1848 roku przetaczały się przez Europę od Piemontu przez Rzeszę Niemiecką, III Republikę Francuską po Portugalię. Elementem tej wojny było gwałcenie podstawowych wolności obywatelskich i cały szereg praktyk kojarzących się z działaniem totalitarnego państwa. Znalazły swój wyraz w dwudziestowiecznych totalitaryzmach, jednoznacznie ocenionych krytycznie i potępionych przez papieży Piusa XI i Piusa XII.
Pierwsze z tych orzeczeń papieskich przypadały na pierwsze lata posługiwania kapłańskiego i rozwoju naukowego ks. dr. Stefana Wyszyńskiego. Miały więc dla niego charakter formacyjny. Znajdowały także swój wyraz w nauczaniu przedwojennymi i bezpośrednio powojennym wielkiego prymasa Polski kard. Augusta Hlonda (1881–1948). Już po przejęciu posługi prymasowskiej bp Wyszyński określał Kulturkampf jako „misterium zmagania się dwóch sił – Cezara i Boga”, jako „zmaganie się sił ludzkich i bożych”.
Ze względu na kontekst ustrojowy powojennej Polski szczególnie mocno sprzeciwiał się programowej ideologii laicyzmu traktującej moralność i religię jako sprawy tylko prywatne. Przypominał o społecznym wymiarze religii. Jak niezwykle aktualnie brzmią jego słowa „Nieraz mówi się: moja religia jest rzeczą prywatną. Nie, bracie kochany. To największa pomyłka! Ty wcale nie jesteś osobą prywatną. Nie jest prywatną rzeczą nawet to, co się w Tobie dzieje, bo dotyczy każdego z nas. Ja jestem osobiście zainteresowany tym, co się dzieje w tobie, a ty jesteś zainteresowany tym, co się dzieje we mnie i kim ja jestem”. Prymas jednoznacznie bronił narodu przed bakcylem zobojętnienia na sprawy Boże, przed religijną bylejakością bez wyrazu.
Niezwykle wymowne pozostaje stwierdzenie Prymasa, że „wrzucone dzisiaj hasło” rozdziału Kościoła i państwa „jest próbą przeprowadzenia linii: tu Kościół, tam państwo – to znaczy Naród. Spróbujcie to uczynić, sprawdźcie, czy to się wam uda. Będzie to praca najbardziej nierozumna, tak jak byście chcieli żywego i żyjącego człowieka rozdzielić i powiedzieć: to dusza, to ciało. A przecież wszędzie jest dusza i wszędzie jest ciało”.
Przeciwstawiając się rozdzieleniu Kościoła od państwa, Prymas równie jednoznacznie przeciwstawiał się sprywatyzowaniu moralności i religii. Niewątpliwie krytyka i walka kardynała Wyszyńskiego z ideologią komunistyczną jest jedną z najbardziej zapamiętanych kart historii jego posługiwania. Wielką zasługą prof. Kucharczyka jest po pierwsze syntetyczne przypomnienie tego zmagania, po drugie ukazanie kształtowania się poglądów Stefana Wyszyńskiego na rewolucję i ideologię marksistowską w szczególności, poprzez odsłonięcie wczesnych jego wypowiedzi, często jeszcze z okresu II RP.
O ile druga rewolucja, z którą mierzył się kard. Wyszyński, dotyczyła sfery ideologii komunistycznej, o tyle w trzecim rozdziale prof. Kucharczyk przedstawia stosunek Prymasa do rewolucji komunistycznej i niemieckiego narodowego socjalizmu. Autor przypomina absolutnie jednoznaczne stanowisko prymasa Wyszyńskiego wobec politycznego systemu komunistycznego: „W naszej ojczyźnie dzieją się czasem rzeczy, które trudno jest zrozumieć po ludzku, bo chyba nie są to sprawy czysto ludzkie ani polityczne. To raczej jakaś mistyka zła, o czym jeszcze w raju mówił Bóg do Adama i Ewy: Położę nieprzyjaźń między Niewiastą i Nasieniem Jej, a tobą i twoim nasieniem, szatanie”.
Te słowa wypowiedziane w czasie obchodów milenijnych wyrastały z głębokiego doświadczenia Prymasa, zarówno opartego na studiach i analizach intelektualnych, jak i wyrastającego z osobistego doświadczenia. Prymasa interesowała przy tym nie tylko istota komunistycznej ideologii, jaką była materialistyczna filozofia Karola Marksa, ale także jej konkretne wcielenia w postaci komunizmu, „którym usiłuje się zastąpić chrześcijański światopogląd. Boga Stwórcę zastąpiono mitem produkcji, której duchem jest proletariusz, jako siła wytwórcza, rządzący się jako moralnością, dobrem kolektywu”.

 

Jest tylko początek artykułu. Całość jest do przeczytania w aktualnym numerze naszego miesięcznika „WPiS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Można go zakupić  tutaj.

 


→ Opcje wyszukiwania Drukuj stronę WPiS 09/2024 - okładka Zamów prenumeratę Egzemplarz okazowy

Zapisz się do newslettera

Facebook
  • Blogpress
  • Polsko-Polonijna Gazeta Internetowa KWORUM
  • Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu
  • Solidarni 2010
  • Razem tv
  • Konserwatyzm.pl
  • Niepoprawne Radio PL
  • Afery PO
  • Towarzystwo Patriotyczne
  • Prawica.com.pl
  • Solidarność Walcząca Mazowsze
  • Liga Obrony Suwerenności
  • Ewa Stankiewicz

Komentarze

Domniemanie jako metoda manipulacji

Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej

Copyright © Biały Kruk Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.

MKiDN
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

Archiwum