Jadwiga Andegaweńska i Władysław Jagiełło pod krzyżem. Heroiczna decyzja młodej królowej o poślubieniu wielkiego księcia przyczyniła się do chrystianizacji Litwy. Obraz przypisywany Tomaszowi Dolabelli. Fot. Wikimedia
„Historia chrześcijaństwa”
Ks. prof. Jan Machniak
Drugi tom „Historii chrześcijaństwa” prof. Wojciecha Roszkowskiego obejmuje dzieje chrześcijaństwa od XVI do XX wieku. Autor snuje swoją refleksję nad dziejami Kościoła od czasów późnego średniowiecza i renesansu, ukazując, w jaki sposób Kościół stawał wobec nowych wyzwań świata takich jak przemiany socjologiczne, odchodzenie od systemu feudalnego, przewrót kopernikański i humanizm odrodzeniowy, które wpływały na nowe widzenie świata i człowieka.
Kościół jako instytucja hierarchiczna był mocno związany ze społeczeństwem feudalnym, w którym poszczególne stany miały swoje miejsca. Rozkład tego społeczeństwa, zapoczątkowany w XIV wieku i nasilający się w następnych stuleciach, stanowił dla Kościoła poważne wyzwanie. Ostateczna ruina Cesarstwa Zachodniego była dziełem pogańskich barbarzyńców, ale chrześcijanie starali się ratować wartościowe dzieła starożytności. Na przełomie V i VI wieku Boecjusz przetłumaczył na łacinę dzieła Arystotelesa, a w następnych wiekach autorzy chrześcijańscy przekładali na łacinę prace medyczne Hipokratesa i Klaudiusza Galena, a także teksty filozofów greckich. W klasztorach Zachodu gromadzono i przepisywano dzieła Platona, Arystotelesa, Wergiliusza, Cycerona, Horacego, Pliniusza, Tacyta czy Seneki. Najbardziej znanymi przykładami tej działalności były benedyktyńskie opactwa na Monte Cassino czy w Cluny.
Autor „Historii chrześcijaństwa” polemizuje z najbardziej rozpowszechnionym dziś twierdzeniem przeciwników Kościoła, że hamował on rozwój nauki. Jest to teza kłamliwa, ponieważ właśnie człowiek Kościoła, Mikołaj Kopernik (1473–1543), kanonik katedry we Fromborku, pokazał, że nie ma sprzeczności między kościelną dyscypliną a swobodą badań naukowych. W swoim dziele De revolutionibus orbium caelestium („O obrotach ciał niebieskich”) przedstawił teoretyczne dowody na to, że Ziemia kręci się wokół Słońca.
Wojciech Roszkowski w swojej książce koncentruje uwagę czytelnika na problemach związanych z reformacją i odejściem Marcina Lutra z Kościoła. Pokazuje. jak wielki spór teologiczny, który rozpoczął się od kwestii odpustów związanych z budową nowej bazyliki św. Piotra na Watykanie przez papieży Juliusza II i Leona X, doprowadził do rozłamu Kościoła na Zachodzie. Praktyki handlu odpustami ostro zaatakował Marcin Luter (1483–1546), augustianin i profesor teologii na uniwersytecie w Wittenberdze. W wigilię Wszystkich Świętych, 31 października 1517 r., ogłosił on 95 tez do dyskusji, na co odpowiedział papież Leon X w bulli Exurge Domine z 15 czerwca 1520 r.
W książce Wojciecha Roszkowskiego uderza precyzja, z jaką Autor prezentuje zawiły spór Lutra z Kościołem, który dotyczył kilku spraw, ale znaczenie kluczowe miała nauka o grzechu i usprawiedliwieniu. Chodziło o stan pojednania człowieka z Bogiem, o odczucie harmonii człowieka ze swoim niebieskim Ojcem. Luter nie mógł udźwignąć faktu grzeszności człowieka i ostatecznie uznał, że do rozgrzeszenia wystarcza nie tyle łaska Boża, co sama wiara w tę łaskę (sola gratia) oraz w Chrystusa, który odkupił ludzkość na krzyżu, tak jakby miłosierdzie Boże było nieograniczone przez ludzkie grzechy. Lutrowi wystarczyła wiara w nieograniczoną łaskę Bożą, a nie łaska Boża związana z zasługą człowieka. Roszkowski podkreśla, że kluczowe jest tu odróżnienie łaski Bożej od wiary w łaskę Bożą. Luter uczynił z zasady sola gratia fundamenty nauczania Kościoła ewangelicko-
-augsburskiego – obok Pisma Świętego jako jedynego źródła Objawienia (sola Scriptura), wiary w Jezusa Chrystusa jako głowę Kościoła i jedynego pośrednika w zbawieniu człowieka (solus Christus) oraz zasady oddawania czci tylko Bogu, a nie Matce Bożej i świętym (soli Deo gloria). Spory teologiczne, wyjaśnione ostatecznie na soborze trydenckim, doprowadziły do wewnętrznego podziału Kościoła zachodniego i do powstania Kościołów protestanckich, które oferowały własną koncepcję zbawienia. Nieporozumienia doktrynalne znalazły swoje odzwierciedlenie w wojnach religijnych, wprowadzaniem na siłę reformacji i odpowiedzią w postaci katolickiej kontrreformacji.
Śledząc rozwój humanizmu chrześcijańskiego, Wojciech Roszkowski odsłania dwuznaczność tego zjawiska historycznego na przykładzie działalności pisarskiej Erazma z Rotterdamu (ok. 1467–1536). Zauważa, że o ile humanizm ateistów lub teistów jest zwykle skażony pychą stworzenia wobec Stwórcy, o tyle w humanizmie chrześcijańskim pokusa postawienia człowieka w centrum świata nie musi przesłaniać faktu, że człowiek i świat są tylko stworzeniem. Podkreśla, że Erazm był myślicielem, w którego pismach odczytywano zarówno antropologię zgodną z nauką chrześcijańską, jak i antropologię prometejską, stawiającą człowieka w opozycji do Stwórcy. „Książę humanistów”, jak nazywano Erazma, jest niewątpliwie pisarzem kluczowym dla zrozumienia nadziei i pułapek nowożytnego humanizmu, które kryją się w stwierdzeniu, że doskonałość mogą osiągnąć tylko nieliczni, podczas gdy słabym i maluczkim potrzeba sakramentów, przepisów i nakazów instytucjonalnych.
Ukazując problemy Kościoła w czasach reformacji, Wojciech Roszkowski przedstawia problemy chrześcijaństwa na Wschodzie, związane z Konstantynopolem, nazywanym „Drugim Rzymem”, i powstanie idei „Trzeciego Rzymu” na terenach Rusi Kijowskiej. Zdaniem Autora idea Trzeciego Rzymu była sloganem wyrażającym imperialne zakusy Moskwy przewodzenia Kościołowi na Wschodzie. Pierwszy Rzym, czyli Stolica Apostolska, istniał nadal, a teologiczne różnice między chrześcijaństwem wschodnim i zachodnim były niewielkie. Co więcej, kler prawosławny, całkowicie poddany woli carów, przejawiał, zwłaszcza w niższych warstwach, wiele półpogańskich zwyczajów. Misja cywilizacyjna Moskwy, a potem cesarstwa rosyjskiego, mogła się wydawać szerzeniem wyższej kultury tylko wobec kolonizowanych ludów koczowniczych na wschodzie i północy, natomiast wobec Zachodu Rosja pozostawała wyraźnie w tyle pod względem gospodarczym, technicznym i kulturowym, opierając swe sukcesy na nagiej sile i zakłamaniu, w czym Cerkiew prawosławna brała udział jako instrument władzy. W 1721 r. car Piotr I zniósł patriarchat moskiewski i dla zarządzania rosyjskim Kościołem prawosławnym ustanowił Święty Synod.
Jest tylko początek artykułu. Całość jest do przeczytania w aktualnym numerze naszego miesięcznika „WPiS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Można go zakupić tutaj.
Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej
Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.