Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane
w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".

„To Chrystus jest Królem świata”

Aktualności

27.04.2021 11:42

Papież Pius XI potępił „wykluczanie Boga ze społeczeństwa” i odważnie występował przeciwko laickiemu liberalizmowi. Fot. Wikimedia

 

 

 

Papież Pius XI potępił „wykluczanie Boga ze społeczeństwa” i odważnie występował przeciwko laickiemu liberalizmowi. Fot. Wikimedia

 

 

 

Konsekwencje człowieczej uzurpacji bycia panem stworzenia

Prof. Wojciech Roszkowski

 

Słysząc pieśń, która jest sygnałem Radia Watykańskiego i towarzyszy wielu obrzędom katolickim: Christus regnat, Christus vincit, Christus imperat, często nie uświadamiamy sobie, jak podstawową prawdę o świecie ona zawiera. Chrystus jako Król kojarzy się nam bardziej z koroną, ceremoniałem dworskim i panowaniem politycznym, a nie z potęgą Stwórcy. Taki obraz panowania narzuciła nam współczesna kultura laicka. Tymczasem Bóg jest Stwórcą oraz Panem czasu i świata, a więc, obrazowo mówiąc, Królem Stworzenia. Patrząc w wygwieżdżone niebo warto zdać sobie sprawę, kim jest Potęga, która najprawdopodobniej 14 miliardów ziemskich lat temu uruchomiła ekspansję wszechświata.
Przeczucie wielkości Boga w stosunku do Jego stworzenia wyrażono w Izraelu w wielu pismach Starego Testamentu, między innymi w Księdze Rodzaju, Księdze Hioba czy w Księdze Psalmów (47, 1–3):

Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie,
Wykrzykujcie Bogu radosnym głosem,
Bo Pan najwyższy, straszliwy,
Jest wielkim Królem nad całą ziemią.

Także wielu chrześcijan z pierwszych wieków usiłowało wyobrazić sobie, czym jest moc Stwórcy świata, będącego nieskończoną potęgą. Świadomość dysproporcji między ludzkim losem i Wszechmocą Stwórcy prowadziła do kontemplacji Boga w chwale nieba. W Kościele nazywa się to „wizją uszczęśliwiającą”. Biskup Cyprian z Kartaginy pisał: „To będzie twoją chwałą i szczęściem: być dopuszczonym do widzenia Boga, mieć zaszczyt uczestniczenia w radościach zbawienia i wiekuistej światłości w towarzystwie Chrystusa Pana, twego Boga” (KKK, 1028). Mimo wielu konfliktów dotyczących tego świata oraz wynikających z różnego rozumienia Bożego panowania nad nim przeczucie, że jest On Panem stworzenia, towarzyszyło ludziom przez stulecia.
Tymczasem od początku XX wieku, w dobie poznania ogromu wszechświata, ale także złudnego przekonania o możliwościach ludzkiego umysłu, coraz rzadziej uświadamiano sobie ograniczoność i znikomość naszego bytu wobec Nieskończoności Stwórcy. Jak wielką moc musi On posiadać, by powołać z niebytu tak gigantyczny twór jak wszechświat – wyobraźnia współczesnych gubiła się w tym porównaniu. Nawet odkrycie ucieczki galaktyk i Wielkiego Wybuchu w XX wieku rzadko otwierało oczy na nieskończoność Stwórcy i skończoność stworzenia.
Świadomość tej niezwykłej dysproporcji była w czasach nowożytnych przytłaczana przez hałas racjonalizmu, toteż głosy Kościoła przypominające o tej dysproporcji tonęły w zgiełku twierdzeń o ludzkiej samowystarczalności i wszechmocy ludzkiego postępu. Prawdę o owej dysproporcji między panowaniem Stwórcy przypomniał papież Leon XIII w encyklice Annum sanctum (1899): „Władza Jego bowiem rozciąga się nie tylko na narody katolickie czy na tych, którzy ochrzczeni w należyty sposób, należą prawnie do Kościoła, chociażby na skutek błędu i niezgody żyli z dala od prawdy i miłości. Dotyczy ona także tych wszystkich, którzy jeszcze nic nie wiedzą o wierze chrześcijańskiej. Tak więc we władaniu Jezusa pozostaje cały rodzaj ludzki” (Annum sanctum, 2).
Po masakrach I wojny światowej papież Achille Ratti, który przyjął imię Piusa XI, zapragnął przypomnieć światu o tej stwórczej mocy. Jako swoją dewizę przyjął hasło Pax Christi in regno Christi („Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusa”), a na mocy encykliki Quas primas (1925) ustanowił święto Chrystusa Króla. O przyczynach swej decyzji napisał: „wylew zła dlatego nawiedził świat cały, gdyż bardzo wielu usunęło Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego; lecz także wskazaliśmy, że nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Istotę Boskiego panowania opisał Pius XI tak: „Chrystus króluje w umysłach ludzi nie dlatego, że posiada głęboki umysł i ogromną wiedzę, ile raczej dlatego, że On sam jest Prawdą, a ludzie powinni zaczerpnąć prawdy od Niego i przyjąć ją posłusznie”. I dalej: „Na jakim (…) fundamencie spoczywa owa godność i owa władza Pana Naszego, dobrze określa św. Cyryl Aleksandryjski: Posiada On, jednym słowem, panowanie nad wszystkimi stworzeniami, nie wymuszone, lecz z istoty swej i natury”. Papież zalecał więc: „Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, lecz niech ten obowiązek spełnią sami i wraz z ludem swoim, jeżeli pragną powagę swą nienaruszoną utrzymać i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny”.

 

 

Jest tylko początek artykułu. Całość jest do przeczytania w aktualnym numerze naszego miesięcznika „WPiS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Można go zakupić  tutaj.


→ Opcje wyszukiwania Drukuj stronę WPiS 11/2024 - okładka Zamów prenumeratę Egzemplarz okazowy

Zapisz się do newslettera

Facebook
  • Blogpress
  • Polsko-Polonijna Gazeta Internetowa KWORUM
  • Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu
  • Solidarni 2010
  • Razem tv
  • Konserwatyzm.pl
  • Niepoprawne Radio PL
  • Afery PO
  • Towarzystwo Patriotyczne
  • Prawica.com.pl
  • Solidarność Walcząca Mazowsze
  • Liga Obrony Suwerenności
  • Ewa Stankiewicz

Komentarze

Domniemanie jako metoda manipulacji

Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej

Copyright © Biały Kruk Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.

MKiDN
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

Archiwum