Leszek Sosnowski
Wielce doniosły akt z 6 czerwca tego roku w Zakopanem – poświęcenie Kościoła i Polski Niepokalanemu Sercu Maryi – ma swoje źródło oczywiście w naszej głębokiej od wieków pobożności maryjnej, ale trzy wydarzenia przyczyniły się bezpośrednio do złożenia tych ślubów u stóp Giewontu. Wydarzenia niewątpliwie inspirowane przez Matkę Bożą Fatimską.
1.
Pierwsze miało miejsce jeszcze wtedy, gdy nasz kontynent ogarnięty był niezwykle okrutną i krwawą zawieruchą wojenną wywołaną przez Niemców. Na zakończenie jubileuszu 25-lecia objawień fatimskich 31 października 1942 roku papież Pius XII dokonuje w orędziu radiowym poświęcenia Kościoła i całego świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Zwraca się do Królowej Różańca Świętego m.in. tymi słowy: „Niech Cię wzruszy tyle spustoszeń materialnych i moralnych, tyle bólu, tyle ucisku ojców i matek, małżonków, braci i niewinnych dzieci, tyle ciał rozszarpanych w okrutnej rzezi, tyle serc umęczonych i konających, tyle życia ściętego w kwiecie wieku, tyle dusz w niebezpieczeństwie zatracenia wiecznego. O Matko Miłosierdzia, wyproś nam u Boga pokój, a szczególnie te łaski, które mogą w jednej chwili nawrócić serca ludzkie; te łaski, które przygotowują, wyjednują i utrwalają pokój”.
Pius XII, chcąc wzmocnić oraz upowszechnić przekaz fatimski mimo i właśnie z powodu toczących się dokoła walk, mordów, bombardowań, zniszczeń materialnych i duchowych, uroczyście ponowił te śluby 8 grudnia tego samego roku w Bazylice św. Piotra w Rzymie, polecając równocześnie, by tego samego aktu dokonały Kościoły lokalne na całym świecie. Tym samym papież spełnił pragnienie Matki Bożej zawarte w przesłaniu fatimskim z 1917 roku, by papież poświęcił świat i Rosję Jej Niepokalanemu Sercu.
Wojna nie ustała, co prawda, z dnia na dzień, ale faktycznie rozpoczęła się seria klęsk faszystów na wszystkich frontach. Zadziwiające jest, że te klęski przypadały w znaczniejsze wspomnienia, święta lub uroczystości maryjne. Już niespełna dwa miesiące po akcie zawierzenia dokonanym w Bazylice św. Piotra, 2 lutego 1943 r., w święto Matki Bożej Gromnicznej, pod Stalingradem Friedrich von Paulus poddaje armię niemiecką. Następnie 13 maja, w rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie, pada ostatecznie Tunis i 275 tys. Włochów oraz Niemców dostaje się do niewoli, alianci zaś przejmują kontrolę nad Morzem Śródziemnym. Tegoż roku, 15 sierpnia, a więc w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, poddaje się Sycylia. 8 września 1943 r., w święto Narodzenia Maryi, kapituluje faszystowski rząd Włoch. 15 sierpnia 1944 r., a więc znów w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, alianci lądują w Tulonie i niemiecki front zachodni znajduje się w totalnym odwrocie. Po wojnie niektórzy niemieccy generałowie zeznali, że mieli widzenia Matki Bożej, która im przepowiedziała, że zostaną pokonani w okresie świąt maryjnych.
Rzecz jasna, naród polski nie miał szans włączyć się oficjalnie w akt 8 grudnia 1942 r. dokonany przez Piusa XII. Trzeba było doczekać końca niemieckiego barbarzyństwa. Jednakże już na początku października 1945 roku nasi biskupi, zgromadzeni na Jasnej Górze, postanawiają dokonać tego aktu na ziemi polskiej za rok. Najpierw miały miejsce specjalne przygotowania narodu do ślubowania przed tronem Maryi. Zaplanowano trzy etapy poświęcenia. I tak 7 lipca 1946 roku, w niedzielę po uroczystości Nawiedzenia Maryi Panny, poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi dokonały wszystkie parafie w Polsce. 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia, dokonali tego aktu biskupi w swoich diecezjach. Aż wreszcie 8 września, w uroczystość Narodzenia Matki Bożej, doszło do wielkiego spotkania Polaków na Jasnej Górze. Przybyło tam według wszystkich źródeł co najmniej milion osób z całego dźwigającego się z ruin kraju. Mimo strasznych zniszczeń wszystkich szlaków kolejowych, drogowych, mimo głodu, niedostatków, mimo jeszcze niewylizanych ran. Setki tysięcy ludzi nie powróciło jeszcze z dalekich frontów. W 1946 roku Polska liczyła 24 mln mieszkańców; 11 mln mniej niż w roku 1939. Gdyby zatem wziąć pod uwagę ówczesną liczbę ludności, wycieńczenie wojną oraz niebywałe trudności komunikacyjne, to ten milion pątników trzeba by pomnożyć kilkukrotnie, żeby porównać go z dniem dzisiejszym.
Treść i motywacja aktu zawierzenia Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi 8 września 1946 roku były nieco inne niż cztery lata wcześniej w przypadku Piusa XII. Papież upraszał Maryję o wstawiennictwo u Boga w celu przywrócenia ludzkości pokoju i wolności. Biskupi polscy, a wraz z nimi naród, dziękowali Maryi za dar pokoju, bo ten wszak już nastał, a błagali o opiekę nad Kościołem i Polską w znanej od wieków konwencji tradycji narodowej. „Nie postąpilibyśmy zgodnie z duchem naszych dziejów ani z ciążącym na nas długiem wdzięczności – napisano w Liście Pasterskim Episkopatu, odczytanym z ambon całej Polski u progu Wielkiego Postu 1946 roku – gdybyśmy na progu nowych czasów nie odnowili przymierza Polski z Jej niebieską Królową, dla której Naród ma odwieczną, serdeczną i rodzimą cześć. Po szwedzkim potopie ślubował Jej ‘nową i gorącą służbę’ król Jan Kazimierz. Teraz sam Naród i kraj cały poświęca się uroczystym aktem Matce Najświętszej i Jej Niepokalanemu Sercu, obierając Ją znowu za Patronkę swoją i państwa oraz oddając w Jej szczególną opiekę Kościół i przyszłość Rzeczypospolitej...”.
Natomiast 8 września 1946 roku na Jasnej Górze prymas Polski kard. August Hlond modlił się uroczyście m.in. tymi słowami: „Narodowi polskiemu uproś stałość we wierze, świętość życia, zrozumienie posłannictw. Złącz go w zgodzie i bratniej miłości. Daj tej polskiej ziemi, przesiąkniętej krwią i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie, sprawiedliwości i wolności. Rzeczypospolitej Polskiej bądź Królową i Panią, natchnieniem i Patronką”.
Mszę św. na szczycie Jasnej Góry celebrował kard. Adam Sapieha, metropolita krakowski. Płomienne kazanie wygłosił natomiast wybitny patriota bp Karol Radoński, który powrócił z wojennej tułaczki do swej włocławskiej diecezji. Nawiązał oczywiście do wydarzeń okupacyjnych oraz do aktu zawierzenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi przez papieża Piusa XII, który podjęli i powtarzali w czasie wojny polscy emigranci i żołnierze przebywający na obczyźnie. „Dopiero teraz, gdy zgliszcza przygasły, a z ruin odradza się nowe życie i my śladem innych narodów katolickich, choć spóźnieni, niemniej serdecznie Sercu Niepokalanej naszej Matki poświęcamy się i oddajemy (…) zmartwychwstała nam Ojczyzna, niechaj zmartwychwstaną i Polacy”.
2.
Związki św. Jana Pawła II z Matką Bożą Fatimską i z Jej tajemnicami są powszechnie znane. Papież rodem z Polski postanowił odnowić akt zawierzenia Jej Kościoła powszechnego i całego świata. Wzorem swych rodaków i poprzedników uczynił to także w trzech etapach. Najpierw w Fatimie, 13 maja 1982 r., gdzie przybył podziękować za cudowne ocalenie po zamachu sprzed roku. Następnie powtórzył ten akt 16 października 1983 r. w Watykanie w czasie trwającego Synodu Biskupów. Rok później uczynił to raz jeszcze 25 marca w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, podczas Mszy św. dla rodzin w ramach trwającego wówczas Roku Odkupienia. Biskupi dokonywali poświęcenia w ł?czno?ci z?papie?em w?swoich diecezjach. Oto znamienny i?jak?e aktualny r?wnie? dzi? obszerny fragment modlitwy ?w. Jana Paw?a II:
ączności z papieżem w swoich diecezjach. Oto znamienny i jakże aktualny również dziś obszerny fragment modlitwy św. Jana Pawła II:
„(…) O, jakże głęboko czujemy potrzebę poświęcenia za ludzkość i świat: za nasz współczesny świat w jedności z samym Chrystusem! Odkupieńcze dzieło Chrystusa ma się stawać przecież udziałem świata przez Kościół. O, jakże nas przeto boli wszystko, co w Kościele, w każdym z nas, jest przeciwne świętości i poświęceniu! Jakże nas boli to, że wezwanie do pokuty, nawrócenia, modlitwy nie spotkało się i nie spotyka z takim przyjęciem, jak powinno!
Jakże nas boli, że tak ozięble uczestniczymy w dziele Chrystusowego Odkupienia! Że tak niewystarczająco dopełniamy w swoim ciele to, czego ‘nie dostaje cierpieniom Chrystusa’ (Kol 1, 24).
Niechże więc będą błogosławione wszystkie dusze, które są posłuszne wezwaniu Odwiecznej Miłości. Niech będą błogosławieni wszyscy ci, którzy dzień po dniu, z niewyczerpaną hojnością przyjmują Twoje wezwanie, o Matko, do czynienia tego, co powie Twój Syn Jezus (por. J 2, 5), dając Kościołowi i światu radosne świadectwo życia natchnionego Ewangelią.
Bądź błogosławiona Ty nade wszystko, Służebnico Pańska, która najpełniej jesteś posłuszna temu Bożemu wezwaniu! Bądź pozdrowiona Ty, która jesteś cała zjednoczona z odkupieńczym poświęceniem Twojego Syna! Matko Kościoła! Przyświecaj Ludowi Bożemu na drogach wiary, nadziei i miłości! Pomóż nam żyć całą prawdą Chrystusowego poświęcenia za całą rodzinę ludzką w świecie współczesnym.
Zawierzając Ci, o Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie ludy, zawierzamy Ci także samo to poświęcenie za świat, składając je w Twym macierzyńskim Sercu.
O Serce Niepokalane! Pomóż nam przezwyciężyć grozę zła, które tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości! Od głodu i wojny – wybaw nas! Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny – wybaw nas! Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania – wybaw nas! Od nienawiści i podeptania godności dziecka Bożego – wybaw nas! Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym – wybaw nas! Od deptania Bożych przykazań – wybaw nas! Od usiłowań zadeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich – wybaw nas! Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu – wybaw nas! Wybaw nas!”
Jest to tylko początek artykułu. Całość jest do przeczytania w aktualnym numerze naszego miesięcznika “WPiS – Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Można go zakupić tutaj.
Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej
Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.