Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane
w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".

Konsumpcjonizm, upadek prawa i kryzys rozumu.

Aktualności

31.01.2022 11:36

 Przywiązanie do katolicyzmu i do tradycyjnych wartości, w tym do rodziny, jest w Polsce nieustannie żywe, o czym świadczy choćby postawa krakowian manifestujących przeciw agresywnej propagandzie lobby LGBT. Fot. Adam Wojnar

 

 

 

Przywiązanie do katolicyzmu i do tradycyjnych wartości, w tym do rodziny, jest w Polsce nieustannie żywe, o czym świadczy choćby postawa krakowian manifestujących przeciw agresywnej propagandzie lobby LGBT. Fot. Adam Wojnar

 

 

 

Wartości europejskie wczoraj i dziś

 

Prof. Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki

 

 

Mniej więcej dwa tysiące dwadzieścia jeden lat temu – historycy mówią o kilkuletnim przesunięciu w czasie – narodził się Jezus Chrystus. Narodził się z Maryi Dziewicy. Bóg stał się człowiekiem, aby zbawić świat. To jest prawda, która jest podstawą naszej wiary i naszej cywilizacji. I tak jak prawda ta była zwalczana od samego początku, od czasów Heroda i jego zbrodni, tak i dzisiaj jest atakowana z niezwykłą mocą. Dlaczego? Bo tak jak wtedy, tak i dzisiaj toczy się walka dobra ze złem, prawdy z kłamstwem.
Motorem napędowym dzisiejszych działań fałszujących i relatywizujących rzeczywistość są nowe ideologie wyrastające z marksizmu, z tych samych korzeni, z których wyrósł zarówno niemiecki narodowy socjalizm, jak i bolszewicki komunizm. Dzisiejsze ideologie neomarksistowskie, podobnie jak XX-wieczne, domagają się usunięcia Boga i religii z przestrzeni publicznej, kwestionują prawo naturalne i naturę ludzką, zdają się kpić z prawdy o świecie i człowieku pytaniem Piłata z sądu nad Jezusem – „cóż to jest prawda?”. Tymczasem prawda ma niezmiennie fundamentalne znaczenie i istnieje niezależnie od liczby ataków na nią i bez względu na siłę tych ataków.
Papież Jan Paweł II w 1991 roku w Polsce, u progu naszej wolności, nauczał: „wolności nie można tylko posiadać, trzeba ją nieustannie zdobywać, czyniąc użytek z prawdy. Tylko prawda wyzwala człowieka, całe społeczności i narody. Panie, uświęć nas w prawdzie”.
Prawda, tak jak jest warunkiem sine qua non wolności, tak też ma fundamentalne znaczenie dla najlepszego systemu rządów, jaki dotąd wymyślono, dla demokracji. Gustavo Zagrebelsky, były prezes włoskiego Sądu Konstytucyjnego, pisał o tym w 2009 roku na łamach „La Repubblica”: „Demokracja to ustrój ścierania się opinii i przekonań, przy wzajemnym szacunku dla osób je wypowiadających. Instrumentem w tym ustroju są słowa. Zrozumiałe jest zatem, że w żadnym innym systemie, jak właśnie w demokracji, słowa nie mają tak kluczowego znaczenia. Rozumiemy więc, że słowo wymaga szczególnej troski, i to w podwójnym znaczeniu, ilościowym i jakościowym. Słowo musi być prawdziwe i precyzyjne. (…) Trzeba nazwać reżimami korumpującymi sumienia takie, które traktują fakty jak opinie i aplikują nihilistyczny relatywizm nie w stosunku do opinii, ale do faktów; takie, w których prawda stawiana jest na tym samym poziomie co kłamstwo, prawo na poziomie bezprawia, dobro na poziomie zła; takie, w których rzeczywistość nie jest już zbiorem twardych i niekwestionowanych faktów, ale masą zdarzeń i słów nieustannie zmieniających się, w których to, co jest prawdą dzisiaj, jutro jest już fałszem, zależnie od dominującej w danej chwili mody i interesów poszczególnych grup. Dlatego właśnie to umyślne kłamstwo, oszustwo – narzędzie, które zwykle widzimy w życiu publicznym – należy traktować jako zbrodnię przeciwko demokracji, większą nawet niż przemoc, która przynajmniej jest jawna, widoczna”.
W tym samym duchu wypowiadał się profesor i sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wojciech Łączkowski. Pisał: „Tymczasem współczesny człowiek nie może dokonywać sądów wartościujących, co prowadzi do skrajnego relatywizmu. Obligatoryjne jest użycie nowego sztucznego języka, który zabrania używania różnych słów, nawet jeśli wyrażają pewne pojęcia”. Pełne poszanowanie tej zasady, zdaniem prof. Łączkowskiego, może prowadzić do problemów z odróżnieniem dobra od zła: „np. ksiądz, który porusza problem grzechu czy jakiejkolwiek religii, mógłby zostać oskarżony o pogwałcenie tzw. poprawności politycznej. Na razie wydaje się to groteskowe, ale sankcje zaostrzają się, grożąc ostracyzmem społecznym i utratą pracy na uczelniach. Dlatego relatywizm staje się poważnym zagrożeniem dla demokracji”. Prof. Łączkowski mówił to niemal dwadzieścia lat temu, ale jego przesłania są nie tylko aktualne, ale ich aktualność została wzmocniona przez ostatnie wydarzenia – próbuje się dziś zabronić używania słów takich jak Boże Narodzenie, Maryja, matka, ojciec, mąż, żona, małżeństwo itp. I właśnie z tego powodu trzeba bardzo mocno bronić prawdy. Prawdy obiektywnej, której nie da się ustalić za pośrednictwem demokracji. Prawdę trzeba odkryć, a nie ustalić, ponieważ obiektywnie istnieje.
Jaka jest prawda zatem, i jak i gdzie możemy ją znaleźć, odkryć?
Ten sam profesor Łączkowski pisał: „prawda, niezależnie od tego, czy dotyczy wierzącego, ateisty czy agnostyka, wynika z Dekalogu i z nauki Chrystusa”. A jak wiemy, Dekalog jest konkretyzacją prawa naturalnego. Są w nim zawarte najbardziej uniwersalne nakazy moralne. Ta uniwersalność polega na mądrej miłości każdego człowieka do każdej osoby ludzkiej oraz na miłosierdziu, które chrześcijaństwo stawia wysoko w hierarchii pożądanych ludzkich zachowań i dlatego chrześcijaństwo nie może nikomu przeszkadzać.
Wiedząc to wszystko, nie możemy się dziwić, że współczesne ideologie neomarksistowskie, takie jak gender, ideologia LGBT, wojujący ateizm, dążą do wyrzucenia Boga, prawa naturalnego i jego konkretyzacji, czyli Dekalogu, z życia Europy. Krótko mówiąc, ideologie te walczą o oderwanie Europy od jej chrześcijańskich korzeni. A przecież założyciele wspólnot europejskich – Schuman, De Gasperi i Adenauer – oparli się na fundamencie chrześcijaństwa właśnie, a nie na utopijnym i zbrodniczym marksizmie.

 

 

Jest tylko początek artykułu. Całość jest do przeczytania w aktualnym numerze naszego miesięcznika „WPiS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Można go zakupić  tutaj.


→ Opcje wyszukiwania Drukuj stronę WPiS 04/2024 - okładka Zamów prenumeratę Egzemplarz okazowy

Zapisz się do newslettera

Facebook
  • Blogpress
  • Polsko-Polonijna Gazeta Internetowa KWORUM
  • Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu
  • Solidarni 2010
  • Razem tv
  • Konserwatyzm.pl
  • Niepoprawne Radio PL
  • Afery PO
  • Towarzystwo Patriotyczne
  • Prawica.com.pl
  • Solidarność Walcząca Mazowsze
  • Liga Obrony Suwerenności
  • Ewa Stankiewicz

Komentarze

Domniemanie jako metoda manipulacji

Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej

Copyright © Biały Kruk Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.

MKiDN
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

Archiwum