Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane
w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".

„FILARY NIEPODLEGŁOŚCI: PRACA ORGANICZNA, ODWAGA W BOJU I SZCZEROŚĆ WYPOWIEDZI”

Aktualności

24.07.2018 12:35

„Książę Jeremi na Mogile”, ilustracja Juliusza Kossaka z 1885 r. do „Ogniem i mieczem”. Sienkiewiczowska „Trylogia” była kształtującą lekturą dla kolejnych pokoleń Polaków.

 

 

„Książę Jeremi na Mogile”, ilustracja Juliusza Kossaka z 1885 r. do „Ogniem i mieczem”. Sienkiewiczowska „Trylogia” była kształtującą lekturą dla kolejnych pokoleń Polaków.

 

Już opowieści matek kształtują ducha wolności i suwerenności

 

Prof. Andrzej Nowak

 

Najważniejszym filarem niepodległości jest rodzina zakorzeniona w głębszej historii, w łańcuchu pokoleń, w przyjaźni pomiędzy innymi rodzinami. Nie ma wspólnoty bez przyjaźni. Nie ma niepodległości bez wspólnoty. Jeśli trwająca przez pokolenia wspólnota nie opiera się na przyjaźni wychodzącej z rodziny i rozciągającej się na jakąś szerszą płaszczyznę, nie może stać się filarem jej niepodległości.
O filarach niepodległości mówi moja najnowsza książka, drugi tom powstały po „Niepodległej!” – książce, która opowiada o procesie odzyskiwania niepodległości, dochodzenia do niej w trakcie zaborów, zwłaszcza na ostatnim, długim, trudnym etapie między Powstaniem Styczniowym a rokiem 1918. Kiedy zastanawiałem się nad ujęciem w II tomie problemu odzyskanej niepodległości, uznałem, że trzeba ująć w nim zagadnienie, które w roku 2018, roku jubileuszu, należy przypomnieć i ponownie nad nim się zastanowić. Świętujemy co prawda stulecie odzyskania niepodległości w 1918 r., ale przecież nie trwała ona non stop przez sto lat. Niestety. 79 lat temu została ona Polsce, Polakom, polskim rodzinom, polskiej wspólnocie ponownie zabrana, brutalnie wydarta. Dlaczego do tego doszło i co zrobić, by utrata się nie powtórzyła – to są kluczowe pytania, które stale trzeba sobie stawiać. Zastanawiając się nad formułą odpowiedzi na nie, doszedłem do wniosku, że zamiast kolejnego kalendarium, zamiast suchej narracji historycznej, lepsze będą tym razem rozmowy z ludźmi, od których w dużym stopniu nasza niepodległość zależała i zależy.
Tak się złożyło, że od blisko 30 lat prowadziłem rozmowy z rozmaitymi wybitnymi postaciami naszego życia publicznego. Postanowiłem do tego zasobu sięgnąć, uzupełniając go o zupełnie nowe, przeprowadzone w tym roku rozmowy. Myślę, że dzięki temu można dziś, w 2018 r., spojrzeć na zagadnienie niepodległości głębiej. Można spojrzeć na nie oczami na przykład Wiesława Chrzanowskiego, zaglądając jeszcze w czasy II wojny światowej, kiedy uczestniczył on w konspiracji narodowej; możemy spojrzeć na niepodległość oczami Jana Olszewskiego, który czerpie tak ze wspomnień swego wuja ze strony matki, Stefana Okrzei, zakorzenionego w tradycjach robotniczych, bojowca PPS, jak i z własnej pamięci o latach 1946–1947, kiedy jako młody chłopiec zaangażował się w nadzieję – płonną, jak się okazało – wiązaną ze Stanisławem Mikołajczykiem. Ale także z płonnych nadziei składa się walka o niepodległość. Czas zaraz po wojnie to także ważny okres walki o utrzymanie ducha niepodległości, ogniskowania się wokół tych, którzy na pewno lepiej reprezentowali tego ducha niż przysłani z Moskwy funkcjonariusze.
Poprzez rozmowy w „Filarach niepodległości” możemy też spojrzeć na sprawę zachowania suwerenności oczami prostej kobiety, która w moim przekonaniu stała się symbolem najczystszym polskiej niepodległości. To oczywiście Anna Walentynowicz i jej opowieść o narodzinach „Solidarności”, o sierpniu 1980 r. oraz o innych symbolach tamtego czasu, które zbrukały same siebie. Możemy w tej książce spojrzeć na niepodległość także oczami osób, które niegdyś walcząc o suwerenność niejako na nowo odgrywają w ostatnich lat rolę szczególną, wiodącą; kiedyś walczyli o niepodległość, później zostali jej strażnikami. Mam tu na myśli braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich.
Do tych archiwalnych już dziś rozmów dołączyłem również rozmowy najświeższe, przeprowadzone w bieżącym roku, z dzisiejszymi gospodarzami kraju, z tymi, którzy sprawują najwyższe urzędy w naszym państwie: z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim, byłym ministrem obrony Antonim Macierewiczem. A także z następcą kard. Karola Wojtyły na tronie biskupów krakowskich, abp. Markiem Jędraszewskim, by podkreślić, że sprawa naszej suwerenności mieści się nie tylko w ramach działalności politycznej, ale ma także bardzo istotny, najważniejszy właściwie, aspekt duchowy. Niepodległość jest bowiem w naszej tradycji, w naszej wspólnocie związana od początku, od chrztu, z rolą Kościoła jako jej stróża, duchowego jej opiekuna.
Nowe rozmowy zestawione z nagrywanymi wcześniej łączy nie tylko temat, a więc historia odzyskiwania niepodległości i teraźniejszość jej budowania po 1989 r., ale także zachęta skierowana do moich znakomitych rozmówców, by spojrzeli na kształtowanie się idei niepodległości w ich osobistym doświadczeniu. By opowiedzieli, skąd ta polskość pojawiła się w ich rodzinie, a potem w ich wyobraźni; poczynając od tego, co przekazali im rodzice, co wyczytali w pierwszych książeczkach i książkach. Dla Lecha Kaczyńskiego były to np. opowieści o zwierzątkach w książkach Jana Grabowskiego, to była jego pierwsza ukochana lektura. Okazuje się, że na późniejszym etapie u prawie wszystkich moich rozmówców pojawia się lektura dla mnie, dla mojego pokolenia wciąż jeszcze bardzo ważna, a mianowicie „Trylogia” Henryka Sienkiewicza. To jest wtajemniczenie w polskość, w niepodległość, we wspaniałą przygodę narodową, która domaga się kontynuacji, która buduje wspólnotę dzielnych duchów.
Dla najnowszego pokolenia, które reprezentuje w tej książce prezydent Andrzej Duda, „Trylogia” okazuje się już lekturą, choć oczywiście poznaną, jednak już troszkę abstrakcyjnie brzmiącą. Dla jego pokolenia, jak sam mówi, najważniejsze i bliższe wyobrażeniu były pamiętniki żołnierzy batalionu „Zośka” i „Parasol”. To one umożliwiały młodziutkiemu chłopcu, członkowi harcerskiego hufca Legionistów, zastępu „Orlęta”, postawienie samemu sobie pytania, czy umiałby zachować się tak jak ci chłopcy, którzy w 1944 r. poszli do walki o wolną Polskę, o wolną Warszawę. Tak więc lektury zmieniają się wraz z pokoleniami, ale wciąż ważny pozostaje etap wtajemniczenia w niepodległość.

 

 

Jest to tylko początek artykułu. Całość jest do przeczytania w aktualnym numerze naszego miesięcznika “WPiS – Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Można go zakupić tutaj.


→ Opcje wyszukiwania Drukuj stronę WPiS 04/2024 - okładka Zamów prenumeratę Egzemplarz okazowy

Zapisz się do newslettera

Facebook
  • Blogpress
  • Polsko-Polonijna Gazeta Internetowa KWORUM
  • Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu
  • Solidarni 2010
  • Razem tv
  • Konserwatyzm.pl
  • Niepoprawne Radio PL
  • Afery PO
  • Towarzystwo Patriotyczne
  • Prawica.com.pl
  • Solidarność Walcząca Mazowsze
  • Liga Obrony Suwerenności
  • Ewa Stankiewicz

Komentarze

Domniemanie jako metoda manipulacji

Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej

Copyright © Biały Kruk Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.

MKiDN
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

Archiwum