Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane
w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".

Dlaczego katolik z protestantem pogodzić się nie może

Aktualności

18.10.2016 12:56

Odpowiedzią Kościoła katolickiego na ruch reformacyjny był trwający 18 lat sobór trydencki (1545-1563). Potępiono na nim nauki Lutra i zapoczątkowano instytucjonalny ruch odnowy i odbudowy katolicyzmu. Na zdjęciu: obrady soboru na rysunku z epoki. Odpowiedzią Kościoła katolickiego na ruch reformacyjny był trwający 18 lat sobór trydencki (1545-1563). Potępiono na nim nauki Lutra i zapoczątkowano instytucjonalny ruch odnowy i odbudowy katolicyzmu. Na zdjęciu: obrady soboru na rysunku z epoki.

Tylu ludzi, nawet pośród katolików, nie zna religii prawdziwej, jak ją znać powinni; a są i tacy, którzy religię potępiają, mimo że jej nie znają.

św. Józef Sebastian Pelczar

 

Do zbawienia wystarczy
sama wiara

To chyba najważniejszy postulat protestancki i w związku z tym jeden z tych, o które toczy się największy spór. Zasada sola fide („jedynie wiara”) opiera się na założeniu, że człowiek jako istota z natury grzeszna i zgniła moralnie nie jest w stanie czynić dobra i zbawiony może zostać jedynie dzięki swej wierze, a na zbawienie nie mają wpływu żadne inne czynniki, jak choćby dobre uczynki, kult zewnętrzny, wiedza dogmatyczna lub katechetyczna.

Pogląd ten wszedł na salony – o ile można tak powiedzieć – wraz z niemieckim reformatorem Marcinem Lutrem, który zresztą dla udowodnienia swej tezy posłużył się niemałą manipulacją. Doktryna sola fide opiera się bowiem przede wszystkim na następującym fragmencie listu św. Pawła do Rzymian:

Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.

Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan. Przecież jeden jest tylko Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego – przez wiarę. (Rz 3,21-30)

To podczas lektury listu św. Pawła do Rzymian i refleksji nad nim Marcin Luter opracował tzw. naukę o usprawiedliwieniu (Rechtfertigungslehre), a więc warunków, które człowiek musi spełnić chcąc zostać zbawionym. Kluczowe jest przy tym zdanie wytłuszczone w powyższym fragmencie. W Biblii Tysiąclecia (a także w greckim oryginale) brzmi ono właśnie: „Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa”. Luter natomiast przekładając Nowy Testament na język niemiecki zmienił to istotne zdanie pisząc: „Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez samą wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa”. Dodając słowo „samą”, którego – powtórzmy – nie ma w greckim oryginale, diametralnie zmienił wydźwięk powyższego zdania i oparł cały swój dalszy wywód na fałszywej przesłance. Skonfrontowany z tą rażącą manipulacją odparł, że, owszem, dodał to słowo od siebie, ale dlatego, iż lepiej wiedział, co św. Paweł chciał powiedzieć i w ten sposób uczynił Biblię bardziej klarowną… Luter stwierdził nawet, że nauka o usprawiedliwieniu to „ten dogmat wiary, na którym Kościół się opiera lub który go powali”. Widać więc, jak ważny ten aspekt jest dla protestantów – a do dziś nie ma tu zgody między nimi a katolikami.

Tymczasem, gdy św. Paweł pisze o usprawiedliwieniu: „niezależnie od pełnienia nakazów Prawa”, ma na myśli prawo żydowskie z jego licznymi zakazami i nakazami kontrolowanymi przez faryzeuszy. Św. Paweł zna je doskonale, bo do momentu swego nawrócenia sam był faryzeuszem „bez zarzutu” (Flp 3,5-6). Nie oznacza to jednak, że chrześcijanin może żyć bez jakichkolwiek zasad moralnych, a jedynie, że wraz z przyjściem Chrystusa i zawarciem Nowego Przymierza stare prawo przestało obowiązywać. Mówił o tym także papież Benedykt w Rzymie podczas audiencji generalnej 19 listopada 2008 r. (Rok św. Pawła): „Ta interpretacja jest błędna: wolność chrześcijańska to nie libertynizm; wyzwolenie, o którym mówi św. Paweł, nie jest zwolnieniem z czynienia dobra”.

Historycy zwracają uwagę na to, że przestrzeganie tych licznych zasad w starożytnej kulturze żydowskiej miało kluczowe znaczenie. Starano się w ten sposób obronić przed wszechobecnym wpływem kultury hellenistycznej i zachować odrębność Narodu Wybranego. Prawo żydowskie zaczęto jednak traktować z nadgorliwością, zapominając jakby o wierze. Jego twarzą stali się właśnie faryzeusze. Św. Paweł był zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie barykady, wiedział więc, że w ten sposób – okazując posłuszeństwo wobec Prawa – człowiek nie zazna zbawienia.

Bardzo jasno ujął to największy teolog ostatnich pokoleń, papież Benedykt XVI mówiąc: „Być sprawiedliwym znaczy po prostu być z Chrystusem i w Chrystusie. I to wystarczy. Nie potrzeba przestrzegać innych przepisów. Dlatego wyrażenie Lutra sola fide jest prawdziwe, jeśli nie przeciwstawia się wiary miłosierdziu i miłości. Wiarą jest wpatrywanie się w Chrystusa, powierzenie się Chrystusowi, upodabnianie się do Chrystusa, do Jego życia. A formą, życiem Chrystusa jest miłość. Tak więc wierzyć to znaczy upodobnić się do Chrystusa i zagłębić się w Jego miłości”.

Kochaj i rób, co chcesz”, powiedział św. Augustyn, słowa papieża Benedykta XVI są tego rozwinięciem. Posiadając prawdziwą wiarę człowiek chce się upodobnić do Chrystusa, który jest miłością i postępować – z własnej woli – według Jego praw. Zaraz zobaczymy jakiej trawestacji pod tym względem dokonał Luter.

Dziś większość naukowców twierdzi, że ten niemiecki mnich w ogóle nie znał szczegółowo nauki katolickiej dotyczącej usprawiedliwienia i zbawienia zarzucając Kościołowi, że uczy o samodzielnym zbawieniu człowieka przez jego uczynki (duże znaczenie miał tu zwyczaj sprzedawania odpustów przez Kościół); jest to zresztą pogląd rozpowszechniony do dziś wśród protestantów (a pewnie także wielu katolików). Tymczasem już (katolicki) Sobór Trydencki, który rozpoczął swe obrady rok przed śmiercią Lutra, stwierdził jednoznacznie:

1. Gdyby ktoś mówił, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem przez swoje własne czyny, dokonywane siłami natury ludzkiej, albo z pomocą nauki Prawa, ale bez łaski Bożej przez Jezusa Chrystusa – niech będzie wyklęty.

3. Gdyby ktoś mówił, że bez uprzedniego natchnienia Ducha Świętego i bez Jego wsparcia człowiek może wierzyć, mieć nadzieję, kochać i pokutować, jak należy, aby udzielona mu została łaska usprawiedliwienia – niech będzie wyklęty.

9. Gdyby ktoś mówił, że bezbożny usprawiedliwiany jest samą wiarą w tym sensie, że do otrzymania łaski usprawiedliwienia nie potrzeba żadnego innego współdziałania, i żaden udział nie jest konieczny, żeby z poruszenia własnej woli przygotował się i przysposobił – niech będzie wyklęty.

Są to tzw. Kanony o usprawiedliwieniu, których łącznie jest 33. Zwięźle i jasno przedstawiają naukę Kościoła, która ma się nijak do tego, co widział w niej Luter. Doktryna katolicka nie twierdzi, że człowiek sam z siebie może zapracować na zbawienie, które jest Bożą łaską i darem w postaci ofiary Chrystusa na krzyżu, która zmyła z człowieka grzech. Przeciwnie, uznaje on je za łaskę. Kościół twierdzi także, że człowiek jako istota wolna może tę łaskę odrzucić. A także, że sama wiara nie wystarczy: „Gdyby ktoś mówił, że człowiek uzyskuje odpuszczenie grzechów i usprawiedliwienie dlatego, że mocno wierzy, że je uzyskał i jest usprawiedliwiony, albo że tylko ten jest prawdziwie usprawiedliwiony, kto wierzy, że jest usprawiedliwiony, i że sama taka wiara daje rozgrzeszenie i usprawiedliwienie – niech będzie wyklęty” (kanon 14).

Logika protestantów jest przewrotna. Seryjny morderca, mocno jednak wierzący, wedle ich logiki spokojnie może zostać zbawiony nie musząc się niczego obawiać. Stąd Luter pisał tak: „Dzielnie grzesz, a jeszcze dzielniej wierz i ciesz się Chrystusem, który jest Panem grzechu, śmierci i szatana”. A także: „Im większym jesteś złoczyńcą, tym prędzej Bóg obdarzy Cię łaską”. Wielu psychologów analizując wypowiedzi oraz czynności Lutra dochodzi dziś do wniosku, że przez tę dziwną i nielogiczną naukę próbował usprawiedliwić przede wszystkim samego siebie oraz uciec przed swymi kompleksami i nieopuszczającym go przez całe życie poczuciem winy.

Kościół katolicki odrzucając protestanckie tezy opiera się na licznych fragmentach biblijnych, które są oczywiście najmocniejszym argumentem w całym sporze. Bardzo wyraźnie można przeczytać o tym w Liście św. Jakuba, który pisze:

Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy [sama] wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: „Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!” – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą.

Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga. Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków (Jk 2,14-26).

Jakub Mniejszy, zwany też Jakubem Sprawiedliwym, był jednym z Dwunastu Apostołów oraz kuzynem Jezusa, którego Jakub widział po Zmartwychwstaniu. Po śmierci Jakuba Większego, Jakub Mniejszy został biskupem Jerozolimy, zaś jego wyżej zacytowany list powstał jeszcze przed rokiem 62 n.e. Uczestniczył on także w tzw. soborze jerozolimskim, a mówiąc dzisiejszym językiem od zarania tworzył struktury kościelne. Dla Lutra nie był to jednak żaden argument czy świadectwo autorytetu Jakuba. Tymczasem sam ten list św. Jakuba obala całą teorię protestancką. Luter doskonale zdawał sobie z tego sprawę, dlatego chciał go usunąć ze składu Nowego Testamentu…

Niewiele by to jednak dało, gdyż w Dziejach Apostolskich św. Piotr zwraca uwagę na to, że warunkiem zbawienia jest także modlitwa: „Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony” (Dz 2,21). Zaś w 10 rozdziale św. Piotr dodaje, że Bogu „w każdym narodzie miły jest [Mu] ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”.

Natomiast św. Paweł w 2. Liście do Koryntian pisze: „Mamy jednak nadzieję… i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana. Dlatego też staramy się Jemu podobać czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre”. Apostoł mówi więc, że podczas Sądu Ostatecznego przyjdzie nam rozliczyć się z naszych ziemskich uczynków. I jest to ten sam Apostoł, który w liście do Rzymian pisał o zbawieniu przez wiarę. Zestawiając jednak list do Rzymian z całym Pismem Świętym, a także z innymi listami św. Pawła, widzimy, że wiara jest warunkiem niezbędnym do zbawiania – ale nie jedynym. Luter musiał o tym wiedzieć, stąd jego próba manipulacji listu do Rzymian poprzez dodanie słowa „sama” [wiara].

Adam Sosnowski

 

 Jest to tylko początek artykułu. Całość jest do przeczytania w aktualnym numerze naszego miesięcznika “WPiS – Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Można go zakupić tutaj.

→ Opcje wyszukiwania Drukuj stronę WPiS 04/2024 - okładka Zamów prenumeratę Egzemplarz okazowy

Zapisz się do newslettera

Facebook
  • Blogpress
  • Polsko-Polonijna Gazeta Internetowa KWORUM
  • Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu
  • Solidarni 2010
  • Razem tv
  • Konserwatyzm.pl
  • Niepoprawne Radio PL
  • Afery PO
  • Towarzystwo Patriotyczne
  • Prawica.com.pl
  • Solidarność Walcząca Mazowsze
  • Liga Obrony Suwerenności
  • Ewa Stankiewicz

Komentarze

Domniemanie jako metoda manipulacji

Trzeba przyznać, że lewackie media nad Wisłą, czyli media, które same nazwały się „głównego nurtu”, podczas pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II trzymały w sprawach papieskich języki, pióra i kamery na wodzy. Póki Ojciec Święty żył, naprawdę rzadko zdarzał się jakiś napad na naszego Wielkiego Rodaka ze strony Jego ziomków, obojętnie jakiej byli orientacji (teraz, co innego – używają sobie po chamsku). W Niemczech natomiast niezbyt respektują swojego rodaka na tronie Piotrowym i to jeszcze za życia Benedykta XVI. I tam nie obywa się bez chamstwa, które w temacie papieskim jest jakby uprawnione. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się szacownych i kulturalnych redakcji, jak np. „Die Welt”. Nie wiem czemu w Polsce określa się ten dziennik jako konserwatywno-prawicowy. Tym bardziej, że redakcja sama pisze o sobie: „liberalno-kosmopolityczna”.
więcej

Copyright © Biały Kruk Copyright © Biały Kruk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie materiały, informacje, pliki, zdjęcia itp. dostępne w serwisie chronione są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane, publikowane i rozprowadzane w żadnej formie.
Cytaty możliwe są jedynie pod warunkiem podania źródła.

MKiDN
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

Archiwum